Oj post będzie krótki, stresuję się prezentacją z francuskiego i mój polski jest ciekawy, w ogóle polskiego nie przypomina! :D
W ostatnim poście wspomniałam Wam o Pocieszajce. Mój aktualny projekt krzyżykowy (tajemnica) doprowadził mnie do szaleństwa! Pomyliłam się w liczeniu do czterech... I hafcik nieświadomie rósł z błędem, który nie należał do tych 'do poprawy' bądź 'ah nie widać'... Pruć już nie miałam ochoty, czyli czekało mnie haftowanie od samego początku - oj a do tego straciłam cierpliwość! Z nerwem rzuciłam się na mój folder 2014 i znalazłam maleńki hafcik. Na poprawę humoru! Moja maleńka Pocieszajka powstała w dwa wieczory. A pomysł wykończenia przypadkiem nasunął mi się w poniedziałkowy dzionek!
Ostatnio jestem zauroczona Newtonkiem! Mam kilka misiaczków z tej serii w planie.A Bobas Newton to już w ogóle rozkleja! Kolory jak zwykle dobierałam sama. Z gotowego hafciku, po setkach prób szyciowych*, powstała Kieszonka na Motki! Wykorzystałam skrawki materiałów, serduszkowe zawieszki, koraliki na oczęta, wstążkę i lamówkę.
*jestem strasznym krawieckim beztalenciem!
Kurcze... Ja to jestem blondynka! Teraz zauważyłam, że Newtonek nie ma uśmiechu... I brakuje guziczka... Aj łażę zestresowana i zapominam własnej głowy! Nic, dorobię później!
P.S. Nie mogłam się zdecydować na zdjęcia, dużo ich trochę! Wybaczcie :) Przepraszam też za mój język... Stresik mnie zjada!
Dziękuję za Wasze wsparcie!
Aga Jarzębinowa - szczerze powiedziawszy, nie wiem czy kończę ogon! Wiem jedynie, że z ta kartkę urośnie część drugiego Pawia, a ogon ciągnie się jeszcze przez kilka stron, trochę do góry, trochę w prawo...
Bea Betita, Nitki Ariadny - ja ten haft rzucę jeszcze sto razy! Te trzy lata, to moje marzenie na skończenie tego olbrzyma :D
Luna-malutka - Oj marzy mi się ogromny salon z kominkiem a nad nim w złotej ramie Pawie, tak żeby gościom szczęki opadały! :D
Ach! Zdolniacha!
OdpowiedzUsuńnie marudź, wyszło fajnie,
OdpowiedzUsuńBardzo zgrabna kieszonka! Słodki bobas! Zupełnie nie zwróciłam uwagi na brak uśmiechu, zawsze można dorobić.:))
OdpowiedzUsuńśliczny misio :)
OdpowiedzUsuńNo kochana, jeżeli Ty jesteś "krawieckim beztalenciem" to nie chcę myśleć kim jestem "Ja" hehehehe, przecież to świetna praca, a pomysł na wykorzystanie hafciku ... SUUUUPER!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńFajne takie etui! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na prezentacji! ;)
Chyba żartujesz z tym beztalenciem!:) Hafcik jest cudny nawet bez uśmiechu (którego braku nawet nie dostrzegłam) :)
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik i pięknie go zagospodarowałaś! Świetnie całość wygląda;)
OdpowiedzUsuńJa tu żadnego beztalencia nie widzę. Cud miód :) i wyluzuj trochę :)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft :)
OdpowiedzUsuńI kapitalny pomysł na jego wykorzystanie. Cudnie wszystko wyszło.
HAhaha, gdybyś nie napisała, nie zauważyłabym, że brakuje uśmiechu! ;-) Miś jest uroczy :) a cała kieszonka genialna! I słowo - nie widać Twoich amatorskich umiejętności szycia - wręcz przeciwnie ;-) Buziaki;)
OdpowiedzUsuńMi to na beztalencie nie wygląda :) fajny pomysł na wykorzystanie tego hafciku. Pozdrawiaam
OdpowiedzUsuńKieszonka jest cudna. Sama bym nie wpadła na pomysł zrobienia czegoś takiego. A miś słodki, nawet bez uśmiechu :)
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik i super wykorzystanie jego :)
OdpowiedzUsuńŚwietna pocieszajka :))
OdpowiedzUsuńMnie wyglądało, że ogon chyli się ku końcowi, no ale w tych olbrzymach to różnie moze być :)
Nie stresuj się!: )
Jest słodziutki nawet i bez uśmiechu ;o) A poza tym tez chciałabym być takim szyciowym "beztalenciem" ;o) Cudnie Ci to wyszło ;o)
OdpowiedzUsuń