Dzień doberek z kawką i słoneczkiem! Będzie króciutko, bo zbieram się na zajęcia! Mam okres manii krzyżykowej, igły nie odkładam nawet na minutę. Dużo więc się dzieje w moim kolorowym nitkowym świecie. Dzisiaj mam dla Was prezent urodzinowy dla koleżanki. Chyba ucieszyła się!
Króliś haftowany na lnie, który został mi po hafciku na szczęście, dodałam też kokardkę z widelca :D. Jakoś moje szycie mnie nie przekonuje, nie potrafię jeszcze dobrze zszywać żeby coś ładnego uformować...
Może Was trochę pomęczę. Fotka mojego 'bałaganu'... Czyli nitki z którymi teraz pracuję oraz mały hafcik... Kto się domyśla co to takiego? Zaglądajcie, bo będzie się działo :D
Słodki ten królik:))
OdpowiedzUsuńKróliczek jest rozkoszny, nie mógł się nie spodobać.:)
OdpowiedzUsuńJaki uroczy drobiazg! BTW, gdzie znalazłaś takie fajne nożyczki?
OdpowiedzUsuńprzepiękny słodziak, ale to nie te święta haha wiem, wiem...tak tylko żartuję
OdpowiedzUsuńjaki słodki króliczek
OdpowiedzUsuńSłodki króliczek. Ja też niestety nie potrafię szyć. Widzę ,że następna praca będzie w pięknych kolorkach. Zapas mulinek przydaje się :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne serduszko i piękny haft :)
OdpowiedzUsuńśliczne serducho podziwiałam już na FB, ja bym się cieszyła z takiego prezenciku ale urodzinki mam dopiero w przyszłym roku ;), a kokardkami robionymi na widelcu zadziwiłam ostatnio moja psiapsiółeczkę nakupiła kokardek i już pełno powstało więc twój kurs poszedł w świat Asiu buziaczki
OdpowiedzUsuńZajaczek fajny :))) A ja wiem co się będzie działo - nowy morski alfabecik z syrenkami, konikami morskimi i innymi żyjątkami wodnymi:)))
OdpowiedzUsuńSłodki ten króliś. :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny!!! Wygląda naprawdę słodko:) A kokarda z widelca wyszła Ci idealnie:D
OdpowiedzUsuńBardzo słodziutki króliczek! Moją uwagę też zwróciły fajne niożyczki :) Szyciem sie nie przejmuj, bo trening czyni mistrza :) Bardzo dziękuje, że do mnie zaglądasz i komentujesz. Dla mnie niestety doba jest za krótka i mam wybór: albo coś dłubię, albo wpadam z wizytą na zaprzyjaźnione blogi. Z serdecznymi pozdrowieniami z Ojczyzny - S.
OdpowiedzUsuńP.s. Jak ja Ci zazdroszczę tych światowych wojaży! I talentu do języków obcych - też!
Śliczny króliś. Też bym się cieszyła z takiego prezentu. :)
OdpowiedzUsuńSuper zawieszka z super hafcikiem :)
OdpowiedzUsuńslodziak :)
OdpowiedzUsuńZ takiego prezentu każdy by się ucieszył:) Na pewno się spodobał króliczek, bo jest słodki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJaki on słodki ;o)
OdpowiedzUsuńKróliś jest cudny, a szycie ładnie Ci idzie nie przesadzaj :) hafcik zapowiada się ciekawie, będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńFajniutki króliczek :)
OdpowiedzUsuńśliczny króliś... prezencik cudowny... Czekam na alfabecik.. a bałaganem w mulinkach wcale się nie stresuj-wykorzystasz z czasem każdą niteczkę... Ja tez mam takie skrawki nitek z poprzedniego hafcikowego wcielenia- bez nazw bez numerków... i jak mi tylko jakiś kolor spasuje to korzystam i znikają niteczki w mgnieniu oka :)
OdpowiedzUsuńCudne serce a haft słodki. Króliczek jest po prostu śliczny.
OdpowiedzUsuńŚliczna zawieszka z uroczym hafcikiem;))
OdpowiedzUsuń