Żeby nie było znowu zaległości wrzucam prędzikiem kolejny adwentowy prezent!
Dzień nr 2 - " Lubimy jak się błyszczy" - Tutaj powiedzmy, że niespodzianki nie było! Jeszcze przed pomysłem adwentowej wymianki Ewa zapytała, czy jest coś co był chciała dostać w paczce. Odpowiedź nie była trudna! Jejku, jak ja uwielbiam prace Ewy, gdzie użyty jest ten bajer zwany Glossy Accent - a ja i błyskotki z hafcie i w ogóle, bardzo się lubimy :D
Do mojej paczki trafiło kilka "przedświątecznych kalorii" w formie czekolady :D
Widzimy się jutro! Buziaki i miłej nocki!
No to teraz musi się porządnie wszystko błyszczeć :D
OdpowiedzUsuńTaka mała tubka, a tak wiele potrafi zdziałać :)
OdpowiedzUsuńAle fantastyczna akcja :)) Ciekawość mnie zżera co jest w tych paczkach, jako obserwatora, a co dopiero Was :)
OdpowiedzUsuńMam to samo, co Carpediem... ;)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł :)
OdpowiedzUsuń