Hejo miśki pyśki! Ale mam radochę - dwa tygodnie urlopowania na mnie czeka! Nawet nie wiecie ile krzyżyków w tym czasie postawię :D
Kurczaczki, już zaczynam szlochać - tak bardzo będzie mi brakowało tych naszych czwartków. To już przedostatni etap naszego wspólnego haftowania...
Z góry uprzedzam, że dzisiejsza prezentacja będzie ociupinkę "nietypowa", bo zamiast lewego fragmentu zobaczycie ten z prawej strony. A to wszystko przez Hanię :D Przez kilka postów marudziła, że nie może doczekać się czubka - to się doigrała, poczeka jeszcze kilka dni...! Ostatni fragment, to według mnie taka wisienka na naszej klepsydrze :) Wredna ze mnie organizatorka, co nie?
Wielkie buziole dla Was! :)
Świetnie wygląda ten hafcik. Jakie kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Wcale nie wredna :) Mnie też będzie brakować czwartków z SALem...
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńŚliczne. Ja się nie załapałam do zabawy, ale co czwartek śledziłam postępy. Też będzie mi tego brakować
OdpowiedzUsuńCzadowe zdjęcia :) I mi będzie brakować naszych czwartków :) Sama w życiu bym się tak nie zmobilizowała :P
OdpowiedzUsuńHaft super, widziałam na innych blogach biorących udział w zabawie, ale twój koteł skradł moje serducho :*
OdpowiedzUsuńAle piękny fragmencik i całość cudeńko :) ja niestety tym razem się nie wyrobiłam...mam w maju same imprezy i ciągle jestem w rozjazdach...jeśli mie masz nic przeciwko to postaram się jak najszybciej nadrobić ten fragmencik :)
OdpowiedzUsuńSuper odsłona haftu i ktoś tu nas swoimi wąsami łaskocze ;)
OdpowiedzUsuń