Jeleń Vervaco

Hejo!

Z całego serca chciałabym Wam podziękować za cudowne słowa pod moim debiutanckim filmikiem. Zdjęcia gotowego haftu wrzucę niedługo w osobnym poście.Nie chciałam publikować zdjęć i filmu w jednym poście, bo bałam się, że nikt nie kliknie na linka :D Planuję powolutku następny projekt, wiem już jakie błędy popełniłam i co mogę ulepszyć. Jeszcze raz dziękuję! 

A teraz do rzeczy :D 

Nie należę do osób, które masowo haftują świąteczne motywy, nie szaleję od wakacji, żeby się wyrobić na czas... Taki dziwak ze mnie! Rok temu zrobiłam maleńkie świąteczne skarpety, w tym roku miałam ochotę na obrusik, kończę jeszcze mały prezencik dla cioci, to tyle w świątecznym klimacie. 

W tym hafcie zakochałam się od pierwszego wejrzenia... Przede wszystkim nie jest świąteczny, a zimowy! 

Haft: Vervaco - PN 0150194

haftowany na Zweigart Brittney Lugana 28 ct kolor biały z błyszczącą nitką :D , 

nici dobierane na oko, 

obrusik szyty ręcznie 

Początkowy zamysł wykończenia różni się od gotowego obrusika. Specjalnie do tego projektu podczas Salonu Vivons kupiłam długaśny kawałek Lugany. Myślałam, że wyhaftuję jelonka na jednym i na drugim końcu, ładnie obszyje boki... ale.... podczas haftowania wymarzyłam sobie jeszcze inny obrazek na tej tkaninie! I zaczęło się kombinowanie...  Kupiłam kawałek czerwonego materiału, jednak po przymiarce średnio mi się to podobało. Dorwałam się do ślicznego tiulu, którego szycie w rękach mało mnie do szału nie doprowadziło.  

Co Wy na to? :D Bo według mnie źle nie jest! 

Wesołych i spokojnych Świąt! Buziole!