Aberystwyth za mgłą

Mój drugi semestr nauki jest już prawie na półmetku. Dostaliśmy z jednego przedmiotu na zaliczenie bardzo ciekawe zadanie. Projekt ma na celu wyłapać dobre i złe aspekty Aberowej promenady, zaproponować ich rozwój, odnowę, może wymyślić coś nowego, itp. - a wszystko po to żeby rozwinąć turystykę, przyciągnąć nowych turystów i zachęcić do powrotów w to piękne miejsce. Do tego całego zadania potrzebuję całego bukietu przeróżnych zdjęć, od znaków drogowych, koszy na śmieci, toalet, ławek, aż po panele informacyjne... Muszę przyznać, że wyłapywanie szczegółów nawet nieźle mi idzie, szczególnie, że mam pomocnika. Mam też już sporo zdjęć. Niestety od kilku dni pogoda nie sprzyja fotografowaniu. Dzisiaj też trzeba było zrobić parę zdjęć, i pomimo tego, że Aberowo jest pochmurne, zobaczcie co udało mi się uchwycić...
Morze wzburzone... Właśnie był przypływ. 


A tu mglista widoczność.

Najbardziej zauroczyły mnie maleńkie krokusiki. Zdjęcie wyszło idealne... Aż zapachniało wiosną! 


No i kreatywna reklama kawiarenki. 


A to mój pomocnik. Notatki porządnie przygotowane. Mogę brać się za ocenę promenady! 



P.S. Zdjęcia robiłam o 12 godzinie... Przez mgłę czubka nosa nie było widać, a teraz (13.30) słońce świeci pełną parą... Ah ta morska pogoda. 

 P.S.S. Chciałam jeszcze poruszyć jedną kwestię, całkowicie nie mającą powiązania z mgłą ani Aberowem. Bardzo mnie cieszy, że mój blog się rozwija. A to wszystko, zaznaczam, dzieje się dzięki Wam - zaglądającym i komentującym! I chcę bardzo podziękować! Zauważyłam, że wiele z blogowiczek odpowiada na komentarze pod komentarzem za pomocą "odpowiedz"... Inne z kolei, odpowiadają wraz z nowym postem. Wydaje mi się, że osoba, która skomentuje raczej później nie wraca do tego co napisała i nawet nie wie, że ktoś jej mógł podziękować za wizytę. A odpowiadanie na wszystko, dziękowanie itd.  pod postem są rewelacyjną formą komunikacji z odwiedzającymi. Dlatego moim postanowieniem z nowym postem będzie odpowiedzieć na wszystkie wasze komentarze. Nie wiem jak temu podołam, zastanawiam się nad wydrukowaniem komentarzy, tak, żebym miała je pod ręką i nie cofała się za często po sprawdzenie komentarza, czy osoby komentującej.
Więc do następnego pisanego posta! :D Zabieram się za pisanie eseju... 

Miłego dnia!

Komentarze

  1. Bardzo fajna praca zaliczeniowa. I tak właśnie najlepiej można się czegoś nauczyć :)A jak się już ma pomocnika to jest wprost idealnie :))) (oj wyłazi ze mnie belfer he he)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jakie ciekawe zad dostalas:) Pamietam jak zawsze sie smialismy na polibudzie, ze ludzie z wydzialu transportu przesiaduja na skrzyzowaniach i licza przejezdzajace samochody:P Pewnie to tez calkiem ciekawe zaliczenie:D
    Ale chcialam sie ustosunkowac do Twojego komentarza odnosnie odpowiedzi na komentarze - MASZ RACJE!!!!!! Ostatnio czesto komentuje i wlasnie latwiej jest mi zauwazyc, ze ktos mi odpisal pod nowa notka niz zastanawiac sie i sprawdzac wszystko co ostatnio komentowalam na blogach. No chyba, ze mi bardzo zalezy, ale normalnie to nie sprawdzam. Dlatego ta opcja blogera jak dla mnie jest utrudnieniem w komunikacji.
    Prosze o wiecej zdjec w przyszlosci, bo w UK jeszcze nie bylam i chetnie poogladam inne widoki niz moje Michiganskie:P
    I czy moglabys skasowac weryfikacje obrazkowa komentarzy? bardzo to meczace:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia rewelacyjne...takie mgliste krajobrazy bardzo lubię...nastrajają mnie zawsze melancholijnie:)
    Krokusiki przepiękne...i muszę przyznać ,że zazdroszczę tych pierwszych zwiastunów wiosny:)
    Pozdrawiam i życzę sukcesów w prowadzeniu bloga:)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zadanie fajne! Ale ten pomocnik: normalnie ciasteczko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. super widoki, nawet te mgliste :) a krokusik- boski, już tak chce mi się wiosny!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, że solidnie zabierasz się do dzieła. Życzę udanego projektu. Wierzę, że będzie wyśmienity :)))
    Z przyjemnością oglądam fotki z Walii. Moja córka - 23 lata, studentka anglistyki, często lata do Anglii (2 marca znów leci) do swojego chłopaka Jasona. Ale ona lata do północno - wschodniej Anglii, do Yorkshire. Po obronie pracy magisterskiej ma zamiar studiować translatorykę w Londynie. Z uwagą czytała, co napisałaś o swoich studiach :)
    Pozdrawiamy ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam do Ciebie wielką prośbę. Czy mogłabym wykorzystać jedno Twoje zdjęcie, to z krokusikami, chciałabym ustawić jako tło pulpitu. Czekam na wiosnę bardzo, a to zdjęcie napawa nadzieją, że już tuż tuż ...
    Dzięki za odwiedziny i miły komentarz :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz