Hejo dziobki!
Tak brzydko jest u mnie teraz, że ten post miał się w ogóle nie pojawić! Przez te zakichane chmury, deszcz, wiatr mój nastrój jest do bani i weny brak. No ale przecież jak mus to mus. Obiecałam sobie, że będę Wam pokazywać postępy Belli :)
Buziaki! :) Do czwartku!
A jak widać postępy są :)
OdpowiedzUsuńPostępy są i to jest najważniejsze :) Mnie też jakoś ostatnio humor nie dopisuje, chociaż nawet pojawia się słońce, ale tak drastyczna różnica temperatur jakoś mi nie służy :/
OdpowiedzUsuńA u mnie znowu snieg :/ pogoda dobija. Nic tylko sobie zrobic relaksix i poczynic xxx przy kawusi pod kocykiem i bedzie wszystko co potrzeba :D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa końcowego efektu, bo zapowiada się znakomicie
OdpowiedzUsuńsuper , że są postępy :) ciekawy hafcik się wyłania :)
OdpowiedzUsuń