Dzisiaj przychodzę tylko tak na chwilkę... Coś w tym tygodniu kiepsko u mnie z krzyżykami i gdyby nie mój "plan" publikowania co tydzień, pewnie w ogóle bym nie napisała...
Właśnie za to lubię wyzwania, że nawet jak nie ma czasu, nawet jak nam się nie chce, to pojawia się taki pierwiastek, że głupio zawieść (siebie) i jednak bardziej się staramy :) I tak masz kilka krzyżyków do przodu :D
Ważne że w ogóle coś powstaje. Ja też miewałam takie okresy w życiu, ze przez kilka dni nie miałam haftu w ręku. Teraz usilnie pracuję nad tym, aby sie to nie powtórzyło ;) Pozdrawiam
Nie ważne, że mało przybywa, każdy krzyżyk zbliża do celu :) Ja też czasem mam dni, że nie dotykam robótek, ale za to kolejnego dnia staram się nadrobić zaległości z tym większym zapałem :)
Najważniejsze, że jednak coś się posuwa! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWłaśnie za to lubię wyzwania, że nawet jak nie ma czasu, nawet jak nam się nie chce, to pojawia się taki pierwiastek, że głupio zawieść (siebie) i jednak bardziej się staramy :) I tak masz kilka krzyżyków do przodu :D
Nitka do nitki i bedzie :)
OdpowiedzUsuńWażne że w ogóle coś powstaje. Ja też miewałam takie okresy w życiu, ze przez kilka dni nie miałam haftu w ręku. Teraz usilnie pracuję nad tym, aby sie to nie powtórzyło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Najważniejsze że do przodu :)
OdpowiedzUsuńWażne, że coś już jest, powodzenia!
OdpowiedzUsuńNie ważne, że mało przybywa, każdy krzyżyk zbliża do celu :) Ja też czasem mam dni, że nie dotykam robótek, ale za to kolejnego dnia staram się nadrobić zaległości z tym większym zapałem :)
OdpowiedzUsuńZawsze już trochę przybyło, jestem ciekawa kolejnych odsłon. Czekam na następne publikacje.
OdpowiedzUsuń