Zwiedzamy z Zimną ~2~

Kurczaczki... Nie mam dzisiaj weny na pisanie! :D A tak chciałam ambitnie Was oprowadzić po pierwszej części Bordeaux... No nic, spinam tyłek i zabieram Was na mini-wycieczkę! :) Od razu ostrzegam, będzie dużo zdjęć i troszkę mniej gadania! No to w drogę.

Dzisiaj w programie mamy: 

1. Place des Quinconces. 
2. Grand Théâtre (Wielki Teatr).
3. Grand Hôtel de Bordeaux (Hotel luksusowy 5*). 


Place des Quinconces, to plac centralny calutkiego miasta Bordeaux, którego powierzchnia zajmuje 12 hektarów i tym samym jest największym placem w Europie. Utworzony został w XIX wieku na miejscu zamku Trompette. Plac otoczony jest drzewami według planu tzw. kwinkunksu (pierwszy raz w życiu widzę to słowo :D ), czyli usytuowanie obiektów na czterech rogach i jednego centralnie w środku placu. Przypomina to układ kropek w "piątce" na kostce do gry. Centralnym miejscem tego placu jest niesamowita fontanna z pomnikiem Monument des Girondins Statua pomnika ma aż 50 m wysokości. Na przeciwko, idąc w stronę rzeki Garonne znajdują się dwie kolumny, które symbolizują "handel" i "nawigację". Po bokach stoją dwa pomniki: Montaigne i Montesquieu (brak zdjęć, będą następnym razem...). 

Od czasu do czasu plac ten może wydawać się pusty i mało interesujący, jednak często jest to miejsce wielu wydarzeń i rozrywek. Koncerty, targowiska antyków, wesołe miasteczko, cyrk, festiwale, wystawy aut... Do wyboru do koloru :) 














Grand Théâtre i Grand Hôtel de Bordeaux znajdują się zaledwie kilka metrów od Placu Quinconces, czyli w samym centrum miasta. 

Teatr jest dziełem architekta Victor Luis, który został otwarty w 1870 wraz z pierwszym spektaklem l'Athalie od Jean Racine. Na fasadzie budynku można podziwiać dwanaście kolumn w stylu korynckim, ukoronowane są przez dwanaście posągów rzeźbiarza Pierre Berruer reprezentujące dziewięć mus i trzy boginie (Wenus, Minerwa i Junona).   













Grand Hôtel de Bordeaux to hotel luksusowy, który znajduję się naprzeciwko Wielkiego Teatru. Te dwa cuda zostały wybudowane przez tego samego architekta Victor Luis w 1776. Fasady budynku to styl architektury klasycystycznej.






Miłego wieczorku! 

Dziękuję za miłe słowa pod Kopciuszkiem! :) Dzięki Waszym komentarzom rozpędziłam się na maxa! :D 

Komentarze

  1. Śliczne masz tam okolice, aż chce się spacerować :)
    PS.: piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne zdjęcia! Wiem, że nigdy nie zobaczę tych miejsc na żywo, więc proszę o jak najwięcej zdjęć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne zdjęcia! Spacer w takim miejscu to prawdziwa przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mieszkasz w pięknym miejscu, miło było pozwiedzać choć tak wirtualnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie posty! :) Chcę więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale tam pięknie,cudowne widoki ,a ja kocham zwiedzać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za zdjęcia.....wspaniałe miejsca!!!!! Zazdraszczam tak pozytywnie oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku jak tam ślicznie, klimatycznie, romantycznie... och

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za wirtualna wycieczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz dokladnie widze, ze Europa a Stany to jednak zupelnie co innego. Europa jest piekna, stany chyba tylko natura mnie zachwyca. Ale i tak pierwsze co mi sie rzucilo to te ciemne chmury na wielu zdjeciach:P U mnie czasem tez tak wyglada jakby huragan szedl:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniała wycieczka, z własnej kanapy i to wszystko dzięki Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  12. W ten sposób poznaliśmy dzięki Tobie nowe słowo, choć muszę przyznać że trochę to cieżko wypowiedzieć. ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. wspaniała wycieczka ! tam jest pięknie nawetjakpada deszcz i wiszą ciemne chmury! fotki pięknę :-)
    pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zdjęcia, miło było na chwile pozwiedzać. Miałaś idealną pogodę na zdjęcia, najlepiej wtedy wychodzą :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz