Haftowana sofa

Na moment aż wreszcie będę mogła napisać tego posta czekałam chyba już dwa miesiące!! Wiecie u mnie hafciki prowadzą swoje własne życie i przeróżne historie im się przytrafiają. Zacznę chyba od tych związanych z powstawaniem projektu. 
Pamiętacie mój fotelik, nad który tak strasznie marudziłam? - przeprosiłam go, ponieważ tym razem miałam jeszcze większy koszmar :D 
Projekt, o którym chcę pisać i pisać dzisiaj to haftowany szezlong, bądź prościej bez łamania języka sofa, coś wygodnego dla damulek! 


Haft: Victiorian Memories Chaise Longue od The Cat's Whiskers design studio
haftowany na lnie, bez etykietki
kolory dobierałam sama 
dodatki: koraliki na stopki i sznureczek, sama go kręciłam


Wizję miałam jedną i bardzo konkretną - sofa będzie prezentem dla mojej Mamci z okazji jej dnia. Zaczęłam dużo, dużo wcześniej. Na początek zabrałam się za podusie - i już tutaj zaczęłam marudzić. Chyba taka natura blondynki, ale nie potrafiłam ogarnąć instrukcji... A walczyłam z kartonikami, żeby je wcisnąć do tej podusi! Zbyt skomplikowane na moją blond rozczochraną! Projekt trafił do szuflady... 


Drugie podejście przyprawiło mnie o zawrót głowy i płacz. Szczęśliwa, że wyhaftowałam wszystko mogę wreszcie zacząć zabawę w składanie! Wszystko byłoby piękne gdyby nie fakt, że wydrukowany szablon był jakiś niewymiarowy i w rzeczywistości za duży... Pudełko wyszło ogromniaste w porównaniu z hafcikami, tak samo kartoniki pod haft były za wielkie!!! No popłakałam się nad tym! Za kolejnym podejściem, chyba musiałam być na jakiś uspokajaczach-dopalaczach, bo cudem, dosłownie, sama na oko wycięłam potrzebne elementy i jakoś to do siebie dopasowałam!  


Po złożeniu konstrukcji, kolejne etapy to już była łatwizna... Powstało coś pięknego - jestem z siebie bardzo dumna, nie mogłam się napatrzeć na tą sofę! Tym razem prawie perfekcyjne wykonanie :D 







Kolejną częścią przygód złośliwej sofy to mój uśmiech, o którym Wam pisałam we wcześniejszym poście! Zostałam chyba stałą uczestniczką w Siłowniach Twórczych na Hamaku... :D W okresie świątecznym dziewczyny ogłosiły nowe wyzwanie z głównym hasłem - buduar. Jak to zobaczyłam, od razu wiedziałam, że sofa tam trafi. Oczywiście moje nadzieje zniknęły ponieważ termin i moje przygody z haftem jakoś nie chciały się dopasować... Jednak organizatorki przedłużyły termin - mój diablik z aniołkiem na ramieniu aż podskoczyli ze szczęścia! 
Fotka poszła, głosowanie się rozpoczęło! Wisienką na torcie w tej całej zabawie, okazała się niesamowita "walka" pomiędzy moim projektem a przecudnym woreczkiem na bieliznę od Violi! Chyba wiecie, że Violą się bardzo dobrze kumplujemy :D :D  Do tego moja siostra o mały włos nie przyczyniła się do wpadki! Przy rozmowie z Mamcią, powiedziała, że biorę udział w konkursie i że z Violą jesteśmy na prowadzeniu. Mamcia odpowiedziała  "ah to zaraz zobaczę" - po 5 minutach Edkowi zaświeciła się lampka i wysłała mi wiadomość "a ta sofa to będzie prezent dla mamy?" - nic, tylko udusić! 

Wygrałam z przewagą jednego głosu! Niesamowite uczucie... Za które chciałabym podziękować wszystkim, którzy kliknęli numerek 4 podczas zaciętego głosowania! :) Jesteście wspaniali!! Teraz, chyba przez najbliższy czas już nie powiem "zgłosiłam się do konkursu i znowu mi nie wyszło :( " :D
Ale jestem szczęśliwa! Moje marudzenie mi przeszło, warto było się troszkę pomęczyć!    



Dzwoniąc w poniedziałek do mojej wspaniałej Mamci i opowiadając przygody związane z sofą, ucieszyła się jeszcze bardziej - czyli to maleństwo i wygrana w Hamaku były wspaniałym prezentem! :)  


Kto wytrwał do końca?! Rozpisałam się.... Dziękuję Wam za wspaniałe komentarze, ah te Papugi! A wiecie jakie zadowolone, że tak za nimi przepadacie?! 

Chwilotrwaj - doszywam koraliki, ładnie też może wyglądać krzyżyk, jednak trzeba backstichami zrobić rundkę wkoło krzyżyka, żeby wszystko wypełnić! 
Eliszka8 - tylko nie przytyć! Jestem tak mała (niska), że z dodatkowymi kilogramami wyglądałabym jak ten czarny ptaszorek - kuleczka! 

Buziaki dla Was!!! :) Czas na kilka krzyżyków, a później walizki ! 

Komentarze

  1. Efekt jest wart wszystkich trudów! Wielkie gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko wskazuje że właśnie tak miało być...sofa cudna, więc jak najbardziej należała się nagroda...zresztą sama na nią głosowałam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Sofa jest prześliczna, podziwiam wytrwałość!!! I oczywiście gratuluję zwycięstwa w konkursie.

    OdpowiedzUsuń
  4. To gratuluje wygranej! No i przede wszystkim zacięcia w dokończeniu, jakże wspaniałej sofy!! gdyby była trochę większa idealnie nadawała by się np na szkatułkę do biżuteri;)
    Co do "wpadek" z takimi prezentami, wiem jak to jest. Sam mam jeden projekt już skończony od 3 miesięcy, ale jeszcze nie publikowany, bo czekam aż moja luba się wreszcie obroni...a z racji tego, że trzymam zdjęcie w telefonie, żeby pokazać jej rodzinie to już nie raz "miała" okazję by się domyślić...

    OdpowiedzUsuń
  5. Łał, cudniasta sofa!! Gratuluję pomysłu, cierpliwości i wykonania!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje wygranej! Jesteś niesamowita - masz bardzo zdolne paluszki i kreatywna głowę!!! Sofa jest cudna!
    Mama na pewno dumna z takiej Córki!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Walka była zacięta! Ja również miałam dylemat, bo wszystkie prace były piękne! niemniej jednak Twoja sofa to oryginał i dlatego dałam 4 :)
    Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem tylko tyle: otwórz meblowy! Zbyt będziesz miała gwarantowany :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięęęęęęękny!!!

    Potrzebowałabym taki szezlong ale w normalnych wymiarach i czytanie byłoby już w 1000% przyjemnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mała i niska haha a ja to co, mniejsza od ciebie, wiem to na pewno i co nie marudzę o kilogramach na bioderkach - moje są, Ty moja ślicznotko. Ale żeś walnęła prezencik dla Mamy HO HO - cudny, cieszę się,

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję, moc pracy, a jaki cudny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy znajdujesz jeszcze czas na takie cudeńka, sofa też jest w moich planach...
    Papużki u mnie rozmnażają się niesamowicie szybko*
    *szybko- wg definicji jasno napisane, w praktyce coś pod górkę, bez motorka i turbodoładowań :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Asia ta sofa to marzenie !!! Gratuluję wygranej - zasłużyłaś na nią w pełni.

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje! Należało się, bo ta sofa to arcydzieło.:))

    OdpowiedzUsuń
  15. WOW! Wpadłam w zachwyt i chyba już mi tak zostanie na stałe. Toż to istne arcydzieło! Gratuluję wygranej! Należała Ci się ;) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  16. hi hi ja gdy tylko zobaczyłam tą sofę na Hamaku to wiedziałam czyje rączki ją zrobiły ;P Oczywiście jak mogłam nie zagłosować na to małe cudeńko. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. O ja cię pierniczę! Jakie cudo! Dosłownie ekstra to zrobiłaś, a haft wygląda jakby był nadrukowany na materiale!
    Ja szukam tapicera do swojej salonowej sofy, piszesz się? ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Moje gratulację! głosowałam na Twoją sofę , jest genialna , bardzo piękna i jak najbardziej pasuje do buduaru...pomijam fakt ,ze mnie uprzedziłas hi hi bo miałam w planach tą sofę do kompletu z moim fotelikiem. No na razie zostaje mi podziwianie , jest cudna!

    OdpowiedzUsuń
  19. Extra ta sofa , a jaka musi być wygodna :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękna praca, gratuluje wygranej!
    już widzę cały komplecik dla lalki:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Z chęcią bym na takiej wypoczywała:)Cudna jest:)

    OdpowiedzUsuń
  22. BOSKI! Gratuluję z całego serca wygranej :D :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluję wygranej i podziwiam Twoje prace. Bardzo misterny i cudny ten Twój szezląg. Przeszłam kilka Twoich postów i i każdy taki mały element do domku zachwyca mnie niesamowicie.
    I te ptaszory. Niestety dopiero dzisiaj do Ciebie trafiłam i nie zdążyłam żeby z Tobą xxx ale uśmiecham się o wzór z rozpiską kolorów, jeżeli można prosić. Cudnie te ptaszory Ci wyszły i rewelacyjnie dobrałaś kolory. Chciałabym mojemu synkowi do nowego pokoiku takie cudaczne, energetyczne ptaszory wyhaftować. Będę bardzo wdzięczna.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko z zimnej Warszawy i gratuluję przeprowadzki. Ja również niedawno się przeprowadziłam i wiem ile radości to daje ale też ile stresu.
    Paaaaaaaaaaa
    mój mail: kbardy@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. marzenie moje aby taka sofa ala szezlong zawitała w moich progach. Twoja to majstersztyk i wcale się nie dziwię czemu wygrała. ległabym się ..tylko gdzie te ciasteczko co by mnie skurczyło ......

    OdpowiedzUsuń
  25. Sofa robi wrażenie, przecudna. Wyobrażam sobie ile pracy musiałaś w to włożyć i tym bardziej podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Wow, sofa jest rewelacyjna! Małe dzieło sztuki!
    Gratuluję wygranej bo zasłużyłaś!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz