Muszę Wam przyznać, że jesteście bardzo cierpliwe :) Trochę mam lenia blogowego.... Ale chcę się z Wami podzielić kolejną i ostatnią porcją literek z kosmosu! Krótka anegdotka, zdradzę Wam dla kogo wyszywałam literki. We Wrocławiu poznałam niesamowitą osóbkę, Ela z bloga W kąciku przy maszynie. Podczas naszego nieustającego paplania, Ela opowiedziała mi o swojej akcji dla chorych dzieciaczków, Marzycielska poczta, która wywołuje uśmiech poprzez karki i listy. I tak mnie naszło na literki :)
Miałam jeden problem, chciałam zrobić niespodziankę Eli i bez słowa wysłać paczuszkę, jednak moja blondynkowa rozczochrana nie pomyślała, że podczas spotkania trzeba poprosić o adres. I tak wyglądała nasza fejsikowa konwersacja:
Ja: Hej Elu! :) Mam do Ciebie romans.
Ela: Czesc, pisz.
Ja: Chcem baldzo Twój adres :)
Ela: haha a ja tak czułam ale bałam się spytać LITERKI??????
Koniec gadania! Czas na literki.
\
Zjadłam literkę Y. Chyba pomyślałam, że literki będą pełnić funkcje raczej jako inicjały, niż jako pełne imiona naszyte na coś - podusie, czy może worek na buty, cokolwiek! Więc z niej zrezygnowałam, no chyba, że jakiś dzieciak ma na imię Yeti :D Nawet teraz jakoś mam dziurę w głowie, żeby wyszukać Y w imionach.... Blondynka, mówię Wam!
Zaglądnijcie na stronkę podaną wyżej, bądź na bloga Eli. Ta kobitka robi cuda dla maluchów i wywołuje mnóstwo uśmiechu. Może dzięki tym literkom też uda mi się sprawić radość. Buziaki dla Was.
Chranna, - ja w krzyżykach nadal jestem początkująca :D Każdy wzór daje mi w kość, a już nie wspomnę o materiale do wyszywania - jestem kompletnie zielona pomimo, że kilka osób już mi próbowało łopatą wbić rozmiary kanw itp. No, nie wchodzi!
Ah i chyba macie rację, że jesień mnie dopadła zwłaszcza, że wróciłam do Aberystwyth. Ale powód dla którego nie pisałam tak długo był bardziej banalny, pracowałam przez ostatnie dwa miesiące i fizycznie padałam! :) Obiecuję się poprawić!Zwłaszcza, że w planach drugi alfabet, karta kolorów i coś jeszcze! :) I mam ochotę też opowiedzieć Wam historię z ostatniego tygodnia, czyli z mojej podróży!
Literki są boskie a cel szczytny :)
OdpowiedzUsuńOd razu się domyśliłam dla kogo te literki, dobre serduszko masz Asieńko, literki wyszły cudnie i czekam na historie z podróży . Buziole :)
OdpowiedzUsuńKosmiczne literki :) Dzieciaki będą szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuńPiękny podarek, prawdziwie od serca :) Na pewno uszczęśliwi dzieciaczki :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie widać, jak mi się pysk śmieje......... cudenieczka...kolorowe, wesołe, pełne energii oj będę miała co wymyślać z nich
OdpowiedzUsuńliterki są super. A imię z "Y" to np szYmon. :)
OdpowiedzUsuńOj piekne prezenty dzięki Tobie będą miały dzieciaczki :)
OdpowiedzUsuńFajne kolorowe :)
OdpowiedzUsuńJesteś następną Osobą zarażoną przez Elę !
OdpowiedzUsuń