Pewnie każda z Was spotkała się z przeróżnym zastosowaniem haftów. W pasmanteriach i sklepach z akcesoriami krawieckimi znajdziemy różności wszelkiego rodzaju, gdzie można coś wyhafcić. Ręczniki, kosmetyczki, obrusy, śliniaczki i ubranka dla bobasów oraz wiele innych... Przed wyjazdem do Polski w jednym z takich sklepów znalazłam rewelacyjną inspirację: pomysł na prezent! ale jaki? Przepadacie za pluszakami?
Na wieszaczkach wisiały kolorowe pluszaki ze śliniakami pod haft. Od razu wiedziałam, że chcę takiego misia, ale 16 euro nie bardzo mi było dać za niego. Za to będąc w Leżajsku zakupiłam się w kanwę, lamówki oraz wstążki. Po raz kolejny skorzystałam z maszyny do szycia i voila! Zrobiłam sześć śliniaczków dla pluszowych brudasków.
Teraz zostaje mi wyhaftować coś na nich - to już zależy od okazji. A misia zawsze przyjemnie jest dostać! :)
Super! Ja byłam pewna, że to takie sklepowe... ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Ja w zeszłym roku szyłam takie normalne śliniaczki, dla synka, i też "wmontowałam" pasek kanwy na hafcik ;)
OdpowiedzUsuńAleż świetne. Będę musiała kiedyś takie zrobić :))
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! Na pewno wyhaftujesz coś fajnego jak tylko nadarzy się okazja. Koniecznie się pochwal :)
OdpowiedzUsuńKapitalny pomysł;)
OdpowiedzUsuń