Z bólem serca przyznaję się, że zaniedbałam SAL. Przepraszam organizatorkę i współuczestniczki! Nie poddałam się, tylko trochę rozleniwiłam... Zabawa jednak trwa i zamierzam do niej powrócić. Więc wracam z nową energią na minihafciki i prezentuję wrześniowy wzorek w moim ulubionym temacie: Kawa!
Ja to już bez kawy chyba nie potrafię funkcjonować! Uwielbiam poranki przy krzyżykach z moim ogromnym kubkiem kawy... Ah wracając do haftu. Kolory sama dobierałam, nawet źle nie wyszło. Oczywiste jest, że Misiek bez backstitchy był raczej smutną, pomarańczową plamą. Kilka czarnych nitek i od razu wszystko się zmieniło!
wzorek rewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuńOch, jaki milutki wzorek:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam poranną kawkę - u mnie dodatkiem do kawy są krzyżówki :)
OdpowiedzUsuńMiśka mam w planach na później :))
Mój Newton ukochany. :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzedniczkami, świetny wzorek:)
OdpowiedzUsuń